„…, bo tak było zawsze…”

Człowiek zawsze jadł mięso, zawsze zabijał……tak było zawsze. Ten argument, jako uzasadnienie dla zabijania, wykorzystywania…  zwierząt, chyba najbardziej mnie irytuje. Nie wiemy do końca, jak było….., co skłoniło człowieka do tego, aby zabijał. Czy zabił, bo z jakiegoś powodu uznał to za konieczność, bo zmusiły go do tego, niezależne od niego samego, postępujące zmiany……, czy też on sam zmienił wszystko dookoła, całą swoją rzeczywistość, kiedy pierwszy raz zabił?  Czy grzech przeciwko piątemu – nie zabijaj, nie był tym „pierworodnym”, biblijnym „zerwaniem jabłka…”, grzechem, który  odebrał nam Eden, a w zamian dał strach, ból, cierpienie…..

Nie wiemy do końca, jak było nawet w tej niezbyt odległej historii……, bo każda historia, każdy  przekaz…… spisany był przez jakiegoś konkretnego człowieka, z jego konkretnego punktu widzenia i z jego konkretnego „punktu siedzenia”, w jakimś tam jemu wiadomym celu…. . Akira Kurosawa nakręcił kiedyś film, a właściwie trzy krótkie filmy, tworzące jeden. W każdym z tych trzech filmów,  przedstawił jedną i tę samą historię, ale na podstawie przekazów, kolejno trzech różnych osób, które wcześniej uczestniczyły w zdarzeniach, stanowiących kanwę filmu. Powstały trzy zupełnie różne filmy.

Tak, czy owak, to,  co było, dobre kiedyś, wcale nie musi być dobre teraz, bo wszystko się zmienia i nic nie było zawsze, ani nic nie jest na zawsze.

Dzisiaj coraz więcej lekarzy i to niekoniecznie wegan,  alarmuje…, że krowie mleko nie jest dla człowieka, że jest dla nas wręcz zabójcze, że „zaśluzowuje”, przewód pokarmowy, drogi oddechowe, w końcu komorę serca…… Mleko każdego ssaka „stworzone” jest pod dany gatunek…. .

Mój syn potrzebuje sporo czasu, żeby po wstaniu z łóżka oczyścić się z nagromadzonego,  zatykającego go śluzu….,  ma objawy alergiczne, ale kiedy próbuję sugerować, co najprawdopodobniej mu szkodzi,  napotykam na „ścianę”. Matki fanaberie Go nie interesują,  Przetestować coś, sprawdzić, coś odstawić…..? Po co? Lepiej  tkwić w starym, „sprawdzonym”…  i do apteki niedaleko, bo apteki w „matriksie” są wszędzie. W tej chwili słyszę, jak kolejny raz chrząka i kolejny raz czyści nos, ale to nie katar, to zapewne regularnie spożywany produkt mleczny, daje  o sobie znać…, żółty ser zawsze musi być w lodówce mojego „dorosłego” dziecka.

Nie dalej, jak przedwczoraj pewien weterynarz  stwierdził, że nie musi kochać zwierząt, gdyż  i tak więcej im pomaga, niż ja, „…wstawiająca bana.” na Facebooku. Wyraził też protest, bo nie zgadza się,  żeby  dojenie przez ludzi krów, coś, co człowiek robi od tysięcy lat, nazywano barbarzyństwem, bo krowy  „wcale nie cierpią….. ”  Nie ufam lekarzom nie kochającym ludzi, ani weterynarzom nie kochającym zwierząt. Nie będzie interesu – dojenia krów – nie będzie potrzebny,  niekochający weterynarz –  część tego interesu i pozostaną weterynarze, którzy wybrali ten zawód z miłości do zwierząt.

Dzisiaj „dojenie krów” jednoznacznie jest BARBARZYŃSTWEM, a ja nie chcę, by ten proceder trwał nadal. Nie chcę, by było, jak zawsze,,   nie lubię słowa – tradycja, chcę zmian…… .  Jako istota, która otrzymała umysł, chcę się rozwijać………

Nic w moim życiu nie dzieje się przypadkiem. Los rzuca mnie po Świecie, jednocześnie prowadzi,  pokazuje……, a ja nie zamykam oczu…. Wyrosłam wśród zwierząt, znam ich cierpienie…….. Wykonywałam w życiu różne  prace, byłam w wielu  nietypowych sytuacjach….  nie miałam problemu z pracą u muzułmanów, sprzątałam nawet u Cyganów……., tyle, że Romowie, jak to Romowie –  za mało płacili……, więc się wycofałam, ale sporo się o nich przy okazji dowiedziałam. Przyszło mi też kiedyś myć nieboszczyka, a innym razem usuwać zastoje w piersiach młodej kobiety,  tuż po porodzie, bo  temperatura jej ciała dochodziła 41 stopni, a pogotowie nie mogło dojechać , z powodu głębokich zasp śnieżnych.

Jeśli tylko chcemy mieć oczy otwarte, życie każdemu z nas pokazuje , że wszystkie zwierzęta, wszyscy ludzie…., w cierpieniu, bólu, smutku, samotności…..   – WSZYSCY  JESTEŚMY  RÓWNI  I  WSZYSCY  KRWAWIMY  JEDNAKOWO, dlatego nasz rozwój powinien uwzględniać poszukiwania w kierunku:  jak nie zadawać cierpienia, jak go minimalizować, by  –  NIE SZKODZIĆ, PRZEDE WSZYSTKIM – NIE SZKODZIĆ.