LUDZIE LUDZIOM ZGOTOWALI TEN LOS.

Gady „rzuciły kości” – dalej dzieje się już samo. Dwa żandarmy – niby ” pielęgniarki” napadły mnie w szpitalu, siłą zmuszając do założenia maski. Przyjechałam ze skręconą nogą do szpitala, bo nie byłam pewna czy to tylko skręcenie. Przeszłam przez namiot, gdzie Pani w kombinezonie, ale bez maski podała mi pismo do podpisania w temacie kontaktu z zakażonymi. Nawet przyjaźnie – pomyślałam. W recepcji – dalej przyjaźnie. W boksie u lekarza również. „Schody” zaczęły się kiedy miałam wejść do gabinetu z rentgenem. Dwie – sporą chwilę obserwujące mnie pielęgniarki, które przyjechały z innymi pacjentami nagle wybuchły z nieukrywaną agresją: „Nie wejdzie pani bez maski!!! Dlaczego nie ma pani maski?!!!….” Widać było, że nie odpuszczą. Nie pomogło oświadczenie, że nie mogę, że sanepid potwierdził iż mam takie prawo… . Z pomocą przyszła mi milutka Pani radiolog z przyłbicą z pleksi w ręku: „Niech Pani to założy to lekkie.. Niech pani to założy, bo one nie odpuszczą” – powtórzyła raz jeszcze po zamknięciu drzwi gabinetu. „Pani wie jak jest, ja wiem jak jest…, ale one nie odpuszczą…”. Zadzwoniłam dzisiaj do administracji szpitala, gdzie poproszono mnie o złożenie pisma w tej sprawie, by zarząd miał podstawy „pochylić się” – jak to ujął sam prezes zarządu – nad osobami, które mają problem z założeniem masek. Nie noszę masek od samego początku tej fałszywej pandemii i może 3 razy miałam z tego powodu problem, a każda sytuacja była o tyle komiczna, a raczej tragikomiczna, że dookoła mnie maski były na brodzie, pod brodą, przyłbice na czubku głowy…, ale BEZ !!! – było nie do przyjęcia. Absurd – jak cała ta pandemia.
Mój wnuk jako jedyny w klasie nie zakłada maski, bo Jego Rodzice dbając o zdrowie swojego dziecka, złożyli w tej sprawie pismo do szkoły. Wielu innych rodziców „chciało” zrobić to samo, ale tego nie zrobili przystosowując się do asekuracyjnego nakazu dyrektora szkoły. W konsekwencji zdarzeń tylko mój wnusio nie zakłada maski i nawet, jeśli nie jest tego świadomy, nie może się z tym czuć dobrze, to niemożliwe. Kiedy ma iść do szkoły dostaje, albo bólów brzucha, albo temperatury. Pytanie teraz co gorsze? Skutki zasłaniania ust szmatą, czy rodzaj wyizolowania. Niestety kolejny raz – LUDZIE LUDZIOM ZGOTOWALI TEN LOS. WIRUS nie lata w powietrzu, nie czyha za każdym rogiem…. WIRUS JEST W LUDZIACH. Jeśli  LUDZIE się nie obudzą może nam się zdarzyć Australia, albo jeszcze gorzej.