Kilka ziemniaków i trzy – cztery marchewki ugotowałam na parze. Na dużą patelnię wrzuciłam pokrojone trzy cebule, trochę drobno pokrojonego selera, brokuły, całość przesmażyłam na tłuszczu przyprawiając odrobiną mielonych, suszonych warzyw i na końcu dodałam 4 kostki mrożonego szpinaku – można liście świeżego w podobnej ilości.
Pokrojone w kostkę ugotowane ziemniaki i marchew wyłożyłam w brytfance, na to dałam zawartość patelni. Na wierzch wyłożyłam jeszcze pieczarki, posolone i usmażone na złoty kolor.
W zapiekance najważniejszy jest sos.
Do niewielkiego garnka z grubszym dnem wrzuciłam posiekane dwie cebulki, dwa ząbki czosnku, trochę startego selera, kawałek cukinii, która była w lodówce, trochę ugotowanych ziemniaków i wszystko przesmażyłam znowu doprawiając suszonymi mielonymi warzywami. Dalej pokruszyłam do garnka trochę drożdży spożywczych ( mogą być suszone, albo nieaktywne płatki drożdżowe) i jeszcze chwile przesmażyłam. Całość zalałam wodą, dość sporą ilością i ugotowałam składniki do miękkości. Dalej zmiksowałam blenderem sos na gładki krem i doprawiłam dość sporą ilością śmietany sojowej, może być mleko kokosowe, albo i jedno i drugie. Przyprawy: odrobina pieprzu, ostrej papryki, oregano, tymianek bazylia. Gęstość sosu zależy od ilości warzyw w garnku, zawsze można zmiksować dodatkowego ziemniaka z brytfanki.
Warzywa w raz z sosem zapiekłam w piekarniku – 22o stopni ok 20 minut. Tak naprawdę zapiekankę trzeba obserwować, sos musi się zapiec i nabrać złotego odcienia, więc w zależności od potrzeby należy zwiększyć lub zmniejszyć czas, albo temperaturę.
Zjedliśmy ze sałatą, ogórkiem, pomidorami i cebulką. Smacznego.