Zdaniem wielu lekarzy, witaminę D 3 w naszym klimacie powinniśmy „suplementować” przez cały rok, zwłaszcza gdy przed słońcem chronimy się kremami z filtrem. Dotyczy to nie tylko wegan, bo produkty zwierzęce, zwłaszcza z produkcji przemysłowej też są ubogie w tę niezbędną dla zdrowego funkcjonowania naszego organizmu witaminę. Z pomocą mogą nam przyjść tutaj grzyby, które wystawione na słońce, dość szybko wchłaniają sporo tej cennej witaminy. W zwykłych pieczarkach wystawionych na pełne południowe słońce, już po chwili wytwarza się spora dawka wit. D.
Więc wystawiajmy na słońce grzyby przed przetworzeniem. Suszmy je na słońcu. Jeśli nie mamy możliwości wysuszyć ich na słońcu, to wystawmy na południowe słońce już grzyby suche, nawet te sproszkowane.
Dzisiaj zrobiłam grzybową z grzybów, które kupiłam w sklepie, bo w tym tygodniu przebywam w Niemczech i nie bardzo wiem, gdzie tutaj szukać grzybów. Przed przyrządzeniem zupy – suszone kurki, boczniaki, pieczarki i shitake poleżały sobie na balkonie, w pięknym jesiennym słońcu . Później podsmażyłam kurki(suszone gotują się dłużej) z cebulą i warzywami (pokrojone seler, marchew), wrzuciłam do garnka z wodą doprawioną kostką rosołową warzywną i ugotowałam. Resztę grzybów podsmażyłam osobno z cebulką i dorzuciłam do zupy, którą doprawiłam czarnym mielonym pieprzem, ziołami( tymianek i oregano świetnie komponują się z grzybami) , sosem sojowym(albo maggi), zieleniną( pietruchą, koperkiem – ten koniecznie, bo dopełnia smak) i na końcu śmietaną sojową.