Bez jednej Szyszki(o), las na pewno sobie poradzi.

Wczoraj i dzisiaj spacerowałam z psem po miękkim dywanie z mchu, zbierałam grzyby, przy przepięknej pogodzie i cudownej ciszy „zakłócanej” jedynie odgłosami żyjącego lasu. Jeszcze śpiewają ptaki, a z za krzaków czmycha sarenka, która nie chce spotkania z człowiekiem i trudno jej się dziwić. Jeszcze rosną grzyby. Jeszcze……….., bo wszystko może się zmienić, bo kiedy do lasu wchodzi człowiek ze swoja „naukową” koncepcją  „gospodarki leśnej”, to  padają drzewa, giną zwierzęta, cichnie śpiew ptaków i przestają rosnąć grzyby. 

Człowiek, jak na ironię losu  zwany z „leśna” –  Szyszko, wypowiedział wojnę drzewom , dzikom, łosiom………… . Dzikom zarzuca korniki, drzewom afrykański pomór….., a może  na odwrót, lecz czy to nie wszystko jedno co tam sobie wymyślił minister Ochrony Środowiska, skoro;  i dziki,  i drzewa,  i łosie……. mają tak, czy owak zginąć, bo w ich śmierci ktoś właśnie ma polityczny interes.

Minister Szyszko 11 września stawi się przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, bo , jak stwierdził w telewizji Republika – musi bronić  honoru polskiej nauki, polskiego leśnictwa i ludzi mieszkających w pobliżu Puszczy Białowieskiej.

Nie wierzę temu człowiekowi, ani „jego” nauce i wątpię w jego honor. Od zawsze mieszkam przy lesie, a ten nigdy,  w żaden sposób mi nie zagrażał. Nie rozumiem w czym wycinane drzewa w puszczy zagrażały, czy zagrażają ludziom mieszkającym w pobliżu.

Wierzę w naukę, którą reprezentuje Andrzej Elżanowski– zoolog i paleontolog.Studia odbył na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego (magisterium 1972 z zakresu zoologii). Doktorat z nauk przyrodniczych na UW uzyskał w 1979 (rozprawa: Badania kopalnych embrionów i model ewolucji rozrodu ptaków). Habilitował się w zakresie nauk biologicznych na Uniwersytecie Wrocławskim w 1996 (rozprawa: Mezozoiczna ewolucja i główne linie filogenetyczne ptaków). W latach 1972–1983 asystent i adiunkt na UW, następnie pracował naukowo w Stanach Zjednoczonych i Niemczech (1983–1998). Od 1998 do 2009 kierownik zakładu Zoologii Kręgowców Instytutu Zoologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Od 2003 profesor tytularny. Obecnie pracownik Pracowni Paleozoologii Muzeum i Instytutu Zoologii PAN. Autor kilkudziesięciu prac naukowych, dotyczących w szczególności filogenezy ptaków. Andrzej Elżanowski jest członkiem wielu międzynarodowych stowarzyszeń naukowych oraz komitetów i rad naukowych, m.in. Komitetu Biologii Ewolucyjnej i Teoretycznej PAN oraz Komitetu Narodowego do Spraw Współpracy z Międzynarodową Unią Nauk Biologicznych (IUBS) PAN. Wielokrotnie nagradzany za osiągnięcia naukowe. Od lat działa na polu humanitarnej ochrony zwierząt. Jest członkiem Krajowej Komisji Etycznej ds. Doświadczeń na Zwierzętach. Wegetarianin. Źródło: tvn24 (http://www.tvn24.pl)

Profesor Andrzej Elżanowki ma zgoła inna opinię na temat strzelania do dzikich zwierząt i dla mnie to On jest wiarygodny, zwłaszcza, że nie ma żadnego interesu politycznego w poglądzie, który reprezentuje:  http://www.tvn24.pl/inny-punkt-widzenia,37,m/andrzej-elzanowski,298506.html

Póki co, cieszę się lasem, który jeszcze stoi,  zbieram grzyby,  które uwielbiam. Wczoraj były na ziemniakach, dzisiaj na bezglutenowych,  chrupiących plackach.

Obiad prawie za darmo. Mizeria z ogórków z ogródka, z roślinnym kefirem.

Dip –  to przesmażone, cebulka, czosnek  i zielone pomidory, które w tej postaci są pyszne, czerwone tego charakterystycznego smaku nie dają( nowe odkrycie). Tutaj kojarzy mi się film, który kiedyś dawno oglądałam: „Smażone, zielone pomidory”. Jeszcze raz obiad za darmo, gdyż  pomidory – zielone staram się  przetworzyć, bo nie chcą przy tak dużej ilości deszczów dojrzewać, tylko gniją.

Te na wysokich nóżkach to już pyszne gąski – zielonki zwiastujące rychłą jesień.