Intensywna w smaku, szara reneta – jabłko wybitnie nadające się do ciast, deserów i przystawek. Dwa takie duże jabłka, zachowały się u mnie od świąt. Zrobiłam z nich szybkie, chrupkie ciasto do kawy.
Ok. 1 szkl. mąki kukurydzianej, 2 łyżki mąki z łubinu. lub innej bezglutenowej, 1/2 szkl. wiórek kokosowych, 2 łyżki ziaren chia, 3 – 4 łyżki oleju kokosowego ( można jeszcze dodać trochę kakao), zmiksowałam w blenderze – bo mąkę do kruchych ciast zawsze w pierwszej kolejności natłuszczamy – to ważne. Później całość wymieszałam ze śmietaną sojową, ciemnym, brązowym cukrem trzcinowym i odrobiną proszku do pieczenia tworząc gęste, kruche ciasto.
2/3 ciasta wykleiłam spód tortownicy i nakłułam widelcem. 1/3 ciasta wymieszałam na misce z dodatkową ilością wiórek kokos. i brąz. cukru tworząc kruszonkę. Miskę i tortownicę z zawartościami wystawiłam na balkon do schłodzenia. Schłodzony w cieście tłuszcz, później wstawiony do rozgrzanego piekarnika rozpiera ciasto, które rosnąc, staje się kruche i delikatne.
Jabłka obrałam, pokroiłam na „szesnastki”, wymieszałam z odrobiną oliwy – nie puszczają, wtedy soku, zostaje w środku, posypałam cukrem – pudrem i cynamonem i wyłożyłam na schłodzonym cieście, wysypując na wierzch kruszonkę z miski. „Załadowaną” blaszkę wstawiłam do rozgrzanego piekarnika ok. 170 – 5 stopni na znowu , ok. 30 min.