O co chodzi z tym chrztem?

http://wyborcza.pl/1,75398,20826949,kaczynski-chcemy-by-kobiety-rodzily-dzieci-skazane-na-smierc.html

z20827327qjaroslaw-kaczynski-powiedzial-ze-jego-partia-bedz

– Okazało się, że ktoś chce wykorzystać projekt zaostrzający przepisy by stworzyć…….  wielki ruch przeciwko Kościołowi – powiedział Kaczyński.

Ktoś chce stworzyć ruch przeciwko kościołowi ? Sam się tworzy, a raczej paradoksalnie tworzy go sam Kościół i jego hierarchowie przez swoje parcie na władzę i szokujące, często absurdalne wystąpienia.  „Ruch” ten  jest spontaniczną reakcją autonomicznych ludzi przeciw zakusom na ich wolność osobistą. 

– Ale będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię.

O co chodzi z tym chrztem? Czy mam rozumieć, że prezes Kaczyński sugeruje, iż Bóg bez kilku zaklęć grzesznego ziemskiego pośrednika nie przyjmie z powrotem do „siebie” istoty, która pojawiła się – nie bez Jego woli,  tylko na chwilę by cierpieć męki, choć w niczym nie zawiniła?

Jak dla mnie oczywistym jest, że do Boga zbliżamy się nie za sprawą rytuałów i zaklęć  lecz przez miłość. Tę właśnie Miłość pięknie ubrał w słowa wielki Lew Tołstoj:

„Miłość? Cóż to ta­kiego miłość? […] Miłość przeszkadza śmier­ci. Miłość jest życiem. Wszys­tko, wszys­tko co ro­zumiem, ro­zumiem tyl­ko dla­tego, że kocham. Wszys­tko tyl­ko nią jest związa­ne. Miłość jest Bo­giem, um­rzeć – to znaczy, że ja, cząstka miłości, wrócę do wspólne­go, wie­czne­go źródła.”

Ten wielki pisarz i niekwestionowany autorytet moralny , uważany w swoim czasie za drugiego cara Rosji,  przez wiele lat występował przeciw absurdom  kościoła – nie pojednał się z nim nawet przed śmiercią.