Niby nic, a jednak… .

20160831_105745

Starsza pani – budząca nie tylko u mnie – szacunek, Niemka, zbiera śmieci w dzielnicy zamieszkałej głównie przez imigrantów. Kilka razy w tygodniu poświęca swój prywatny czas, żeby pozbierać wątpliwe „ozdoby” rozrzucone przez niechlujnych mieszkańców, bo zwyczajnie drażni ją zaśmiecony park. To jedna z małych spraw przywracających wiarę w ludzkość.