Fragmenty wypowiedzi francuskiej pisarki:
Mężczyzna, kontrolując kobiety, może się łudzić, że kryzys nie zniszczy świata, który zna.
Diane Ducret:
„Tak. Dlatego bardzo często dyktatury czy reżimy prawicowe kładą – metaforycznie mówiąc – rękę na łonie, na narządach rozrodczych kobiety i mówią: „To należy do mnie”. Mówią: „Jeżeli będę miał nad tym kontrolę, mój świat pozostanie taki jak dawniej”.
Natomiast kiedy tylko pojawiają się kryzysy (obojętnie: ekonomiczne, społeczne czy religijne), kiedy wydaje się, że świat drży w posadach, pierwszym krokiem, jaki mężczyzna chce wykonać, jest często przejęcie większej kontroli nad kobietą. W kryzysowych sytuacjach – np. gdy do władzy dochodzą rządy autorytarne czy totalitarne – jednym z pierwszych odruchów jest chęć kontrolowania rozrodczości kobiet, zaglądanie im między nogi i podkreślanie, że kobieta ma przede wszystkim funkcję reprodukcyjną.”