Poczucie bezpieczeństwa.

Płynąc wczoraj wpław przez jezioro,  myślałam o  komentarzu pewnej starszej osoby, zarzucającej weganom czepianie się…, że „zabraniają” jeść mięso, a karkówka za 8, 50 zł, ludziom mającym w pamięci rodzinne tragedie, głód… „daje poczucie bezpieczeństwa „, które chce im się zabrać. no i „życie wystawia nasze człowieczeństwo na tyle prób , że mięsożerstwo to pikuś……”.

Dlaczego akurat o tym myślałam płynąc po jeziorze? Może dlatego, że od jakiegoś czasu znowu nie boję się pływać. Nie pływałam właściwie kilkadziesiąt lat. Bezpiecznie w wodzie czułam się, kiedy miałam 16 lat, później już nie bardzo. Właśnie na środku jeziora zadałam sobie to pytanie: – Co tak naprawdę  daje mi poczucie bezpieczeństwa? Odpowiedz „przyszła” natychmiast. Prawdziwe poczucie bezpieczeństwa, może dać tylko świadomość tego, że sami nie jesteśmy dla nikogo zagrożeniem. W tym kontekście mięsożerstwo, to nie pikuś… Nie możemy czuć się bezpiecznie, jeśli sami zabijamy. Karkówka za 8, 50 zł., może dać tylko złudne poczucie bezpieczeństwa.