Młoda kapusta z ziemniakami.

To najtańszy chyba zestaw na obiad, bo kapucha jeszcze wyceniana „na sztuki”, a już wielka. Cena młodych ziemniaków także zbliża się do złotówki. Można  więc tanio i smacznie „opchać” się do znudzenia i jeszcze nakarmić wszystkich dookoła.

Zaczynam od przygotowania wielkiego gara, bo zawierająca mnóstwo wody młoda kapusta,  zanim się skurczy jednak najpierw musi się w tym garze zmieścić. Na dno nalewam oliwy, ( opcjonalnie olej kokosowy} wrzucam kilka posiekanych cebul, trzy ząbki czosnku i przesmażam. Później stopniowo  dodaję poszatkowanej kapusty i dalej ciągle mieszając smażę zawartość garnka „na małym ogniu”  nie dolewając żadnej wody. Przyczyna dobrego smaku leży właśnie w tym, by nie dodawać wody i żeby kapusta lekko smażąc się,  dusiła się we własnym soku. Tak przygotowana kapusta, przyprawiona jakimś warzywkiem już sama w sobie jest smaczna, a dodatki nie tyle dodają smaku, co sprawiają, że danie nie jest monotonne.

Tym razem dodałam  do kapusty wcześniej ugotowane, później przesmażone z cebulką, suszonymi pomidorami, doprawione wędzoną papryką,  strzępy kotletów sojowych.  Na koniec bigos ten doprawiłam przecierem pomidorowym i pieprzem.

Jeszcze mała uwaga na temat kotletów sojowych i ich ceny. W Polsce niestety mocno  windowane są ceny produktów poszukiwanych przez wegan. U tak pogardzanych naszych sąsiadów z zachodniej strony, za najniższą stawkę godzinową można kupić do 1, 5 – 2 kg. takich kotletów i ok. 8 litrów mleka sojowego. U nas mleko sojowe,  w tej tańszej wersji kosztuje ok. 8 zł. za litr. Komu, jak nie przemysłowi mięsnemu może zależeć na takiej polityce cen. Widać ma  u nas niezłą siłę przebicia.