Bezbożne zło, które należy tępić – LEWACY, do nich uważający się z jedynie „prawych” – prawicowcy, zaliczają, wrzucając do jednego wora; zielonych, wegetarian, ateistów, anarchistów, feministki, zapominając przy tym skąd pochodzą te dwa określenia: lewica i prawica. Prawica – określenie pochodzące z okresu rewolucji francuskiej, kiedy to tym mianem określano ugrupowania przedstawicieli duchowieństwa, szlachty i arystokracji, które w Zgromadzeniu Narodowym zasiadały po prawej stronie sali, w opozycji do lewicy, czyli zasiadających po lewej stronie polityków żądających przemian
Czyli po prawej stronie wraz z duchownymi zasiadali wszyscy, którym w imię chrześcijańskiego porządku zależało na zachowaniu panowania jednego człowieka nad drugim i zachowaniu go w ciemnocie, oraz ubóstwie, przy „aplauzie” mającego w tym oczywisty interes Kościoła. Politycy z lewej strony reprezentowali ogromną większość wykorzystywanych, przez siedzących po prawej, biednych ludzi.
Tak naprawdę wszystkie wolnościowe i „wprowadzające światło” ruchy, zawsze nie były i nie są nie na rękę koalicji posiadających z także, nie tak mało posiadającym Kościołem w „czynieniu sobie ziemi poddaną” i drugiego człowieka też. Ta obłudna toksyczna „prawa” prawicowość, w imię niby chrześcijańskich wartości i niby obrony rodziny zagarniająca pod siebie, izolująca się od ubóstwa tego świata, to zjawisko z piekła rodem hołdujące cywilizacji śmierci, przez nadmierną eksploatację ziemi, zaśmiecanie jej, wyniszczanie gatunków zwierząt i roślin, izolację od ubóstwa powodujące nadmierne przeludnienie i śmierć w męczarniach, mordująca zwierzęta, w imię religii i pieniądza prowadząca wojny. Nie może w takim układzie się dziwić ich stosunkowi do wszelkich ruchów wolnościowych i ochrony środowiska.
GDYBY NIE LEWACY – BÓG, KTÓRY JEST MIŁOŚCIĄ DAWNO ZWĄTPIŁBY W CZŁOWIEKA.