Wstawiłam ryż w woreczkach do gotowania w wodzie ze solą.
Rozdrobniłam trochę sałat: pekińskiej i lodowej, dorzuciłam garść rukoli, pokroiłam kiwi, jako akcent w innym kolorze do sałat dołączyłam marchewkę.
Do 1/3 l. słoiczka trafiły: pokrojony szczypiorek, kawałek pokrojonego w kosteczkę zielonego ogórka, pieprz, sok z jednej cytryny, 30 ml. oliwy, potarty ząbek czosnku, sól do smaku i trochę syropu z agawy , wszystko to po energicznym wstrząśnięciu – zamkniętym słoikiem – stworzyło sos do sałatki.
W międzyczasie obrałam bakłażana, pokroiłam w plastry, posoliłam, posypałam pieprzem, zmieloną gałką muszkatołową, która świetnie komponuje się z „gruszką miłości” i odstawiłam na chwilę.
Plastry oberżyny kolejno zamoczyłam w śmietanie sojowej, obtoczyłam w mące kukurydzianej ( akurat nie nie miałam bezglutenowej bułki tartej) i usmażyłam na oliwie,
Dzisiaj spróbowałam przyprawione odrobiną gałki muszkatołowej, plastry bakłażana w cieście bezglutenowym ( mieszanka mąk bezglutenowych do wypieku chleba ze śmietaną sojową ) – wyszły jeszcze smaczniejsze.