Pasożyt społeczny. Kto to jest?

Nie pracuje, pije, wystaje gdzieś pod budką z piwem, utrzymują go rodzice, albo „ma za co pić” z drobnych kradzieży…, to według utartych wzorców myślowych – pasożyt społeczny. Tymczasem ten typ człowieka,  owszem jest pasożytem, w obrębie rodziny, małej grupy ludzi, żyje na czyjś koszt, ale to nie ten pasożyt nam zagraża, to nie ten rodzaj pasożyta sprawia iż cywilizacja dąży ku zagładzie.

Są ludzie, w przeciwieństwie, do słabych, wyżej wymienionych pasożytów, „obdarzeni” ogromną siłą, ale którzy nie wzrośli w swoim rozwoju wyżej swoich  prymitywnych instynktów. Najczęściej mają wyższe wykształcenie, prestiżową pracę, rodzinę, pozycję w społeczeństwie …, ale z punktu widzenia  cywilizacji i jej rozwoju, są pasożytami społecznymi. ”  . W dążeniu do władzy lub pieniędzy, albo do władzy i pieniędzy, tworzą warunki do realizacji tylko własnych potrzeb kosztem innych, nie licząc się ze stanem środowiska i sytuacji w społeczeństwie. ”  Po mnie choćby i potop. Żyjemy tylko raz.” Litość i współczucie dla innych istot są im obce.  Nie obchodzi ich przyszłość własnych dzieci, zdrowie i życie innych ludzi, nie obchodzi ich przyszłość Ziemi. Dominuje w nich kult dóbr materialnych. W posiadaniu, w konsumpcji, brakuje im miary, przekraczają wszelkie granice.

„Na planecie Ziemi mamy już też całe państwa-pasożyty, które zużywają nieograniczenie zasoby naturalne i zatruwają środowisko, nie rekompensując swoich niszczycielskich działań. W konsekwencji mamy patologię przemysłu, gospodarki i polityki”

Pytanie, skąd ci ludzie – pasożyty mają – czerpią  siłę? Ano my ich nią obdarzamy. Tak, ten rodzaj pasożyta, to tasiemiec – uzbrojony przez nas samych. „Prawdziwą przyczyna obecnej sytuacji, związana z ekologią planety, niską jakością żywności oraz chorobami kryje się w naszym światopoglądzie, w którym dominuje kult korzyści materialnej.” Przecież nie szanujemy menela z pod budki z piwem, ale komuś, kto ma pieniądze i umie robić pieniądze, często głęboko się kłaniamy, nierzadko staje się on celebrytą.  Z zazdrością i niestety z zainteresowaniem, obserwujemy, nierzadko podziwiamy,  huczne wesela, chrzciny, tudzież inne spektakularne imprezy pochłaniające miliony, miliardy…. Nie chcemy wiedzieć skąd to wszystko…, bo podświadomie wiemy, że to my, że to z nas wszystkich…. Nie interesujemy się skąd pochodzą nasze zakupy, nie czytamy etykietek, informacji, które docierają do nas od ludzi, którym zależy na nas, na losie Ziemi.

Ogólna katastrofa, to nie kwestia odległej przyszłości, to już się dzieje. W nadmiernej eksploatacji i zaśmieceniu planety Ziemi już przekroczyliśmy wszelkie granice. „Aby przetrwać w obliczu wspólnego zagrożenia planetarnego, społeczność światowa powinna natychmiast zrezygnować z większości istniejących struktur przemysłowych, technologii i przejść na zupełnie nowe, alternatywne technologie oszczędzające naturę.”